Upraszczaj – łatwiej powiedzieć niż zrobić

A gdyby tak projekty, zadania i działania, które wykonujemy były łatwe? Gdyby zamiast tworzyć skomplikowane, zawiłe i trudne do zrozumienia koncepty, robić rzeczy prosto. 
Łatwo, prosto, nieskomplikowanie, czyli jak? Zobaczmy.

Jak zrobić to prościej - "odkomplikuj" zadanie

Często myśląc nad skomplikowanym projektem lub rozwiązaniem zaczynamy niepotrzebnie utrudniać zadanie, znajdujemy luki, myślimy 30 kroków do przodu i staramy się zaadresować rozwiązania do problemów, które sami tworzymy. Utrudniamy sobie zadanie i oczekujemy perfekcyjnych efektów już od początku. Brniemy w dobudowywanie kolejnych elementów i funkcjonalności. Komplikujemy całość zamiast upraszczać. Brzmi znajomo?
 
Większość z nas ma tendencję do komplikowania spraw, ale „odkomplikowanie ich” nie jest takie trudne. Zacznijmy od zadania sobie pytania „Jak mogę zrobić to prościej”? 
 

Jobs, Bezof i MacCready

Steve Jobs i Jeff Bezos mogą być współczesnymi przykładami, jak należy działać w sposób nieskomplikowany i tworzyć proste rozwiązania. Steve upraszczał wszelkie koncepcje i idee. Jego wizje wyprzedzały ówczesne możliwości technologiczne, ale zachowywały prosty styl i rozwiązania.Takiego samego podejścia oczekiwał od swoich programistów i projektantów. 
 
Podobnie działa Jeff Bezos – idea "one click" była przez wiele lat jego opatentowaną koncepcją i zyskał dzięki niej znaczną przewagę rynkową. Jeff w czasie, kiedy zakupy online dopiero zaczynały raczkować już chciał, aby cały proces był jak najbardziej uproszczony i nie wymagał od klienta zbyt dużej liczby działań (niepotrzebnych kliknięć, który odciągały go od koszyka zakupowego). Celem był zakup w jak najmniejszej liczbie kliknięć.
 
Nie mamy chyba wątpliwości, że podejście tej dwójki okazało się jak najbardziej słuszne, efektywne i skuteczne.
 
Przykładem historycznym i inspiracją dla wielu z nas może być Paul MacCready.
Ten amerykański inżynier lotniczy swoje życie poświęcił konstruowaniu pojazdów latających. Jako pierwszy i jedyny zdobył nagrodę Kremera. Henry Kremer ustanowił nagrodę 50 000 funtów dla zespołu inżynierów, który jako pierwszy skonstruuje pojazd latający napędzany siłą ludzkich mięśni i przeleci między dwoma pylonami rozstawionymi w odległości 800 m. 



Wiele zespołów z całego świata budowało piękne i efektowne maszyny, które jednak nie przechodziły próby. Wydawali fortuny na konstruowanie i obmyślanie kolejnych wersji wciąż dodając niepotrzebne funkcjonalności i obciążając maszyny. 
 
Paul MacCready przystąpił do rywalizacji w 1970 roku, a w 1977 roku jego projekt osiągnął założony cel i przeleciał między pylonami. Dlaczego akurat jemu się udało? MacCready tłumaczył, że podszedł do wyzwania od innej strony. Pozostałe zespoły koncentrowały się na konstrukcji okazałego i pięknego pojazdu, a on skupił się na prostej, lekkiej konstrukcji – może nie tak efektownej, jak rywali, ale za to tańszej i prostej do odbudowania w razie niepowodzenia próby. Maszyna MacCready’ego zbudowana była z aluminiowej konstrukcji, plastikowych elementów i folii.

MacCready odbył 222 nieudane loty. 223 okazał się sukcesem. Gossamer Condor wygrał pierwszy etap konkursu, a jego konstruktor przystąpił do kolejnego etapu – lotu nad Kanałem LaManche. Sukces oznaczał wygraną w wysokości 100 000 funtów. W 1979 roku następca Gossamer Condora – Gossamer Albatross przeleciał z Anglii do Francji napędzany siłą ludzkich mięśni.
 
MacCready miał odwagę budować niedoskonałą maszynę, aby testować co nie działa, poprawiać te niedziałające elementy i tworzyć dalej. W ten sposób zaimplementował koło MVP – Buduj – Mierz – Ucz się.
 
Codzienne projekty, wyzwania i działania mogą być proste. Wystarczy przemyśleć cel i znaleźć do niego najszybszą i najprostszą drogę. Bez zbędnej komplikacji.
Mam nadzieje, że przykład inżyniera lotnictwa będzie inspiracją.
 

Masz pytania? Porozmawiajmy